Między panem, wójtem a plebanem, czyli przepis na małomiasteczkowy kryminał


"Mam w dupie małe miasteczka" - pisał Andrzej Bursa. Gdyby to stwierdzenie wzięli sobie do serca polscy pisarze kryminałów... no cóż, połowy kryminałów nigdy by nie napisali. Małe miejscowości to woda na młyn powieściopisarzy i scenarzystów. Zapadłe dziury, w których czas wydaje się stać w miejscu, a wszyscy mają jakieś tajemnice, znamy z powieści Katarzyny Puzyńskiej, Anny Kańtoch, Roberta Małeckiego czy Wojciecha Chmielarza oraz z seriali ("Rojst", "Belfer", "Znaki"). Kryminały takie rządzą się swoimi żelaznymi prawami, przede wszystkim zaś w każdym z nich pojawiają się pewne stałe typy postaci, niczym w komedii dell'arte. Nawet bez przywoływania tytułów, jestem pewna, że większość z nich jesteście w stanie przypasować do konkretnych bohaterów.



Policjant - alkoholu nie nadużywa tylko wtedy, jeśli akurat aktywnie leczy się z alkoholizmu. Jeśli jeszcze nie pije, z dużym prawdopodobieństwem zacznie w kolejnych tomach lub odcinkach. Zazwyczaj samotny, często rozwiedziony, cyniczny, ze skłonnością do autodestrukcji i popadania w obsesję na punkcie aktualnego śledztwa. W swojej miejscowości zna wszystkich i wszyscy go znają (nawiasem mówiąc, tak serio - ilu policjantów z Waszego rodzinnego miasta/wsi jesteście w stanie wymienić z nazwiska? Ja jednego, tylko dlatego, że gdy oboje byliśmy dziećmi, niechcący przywalił mi kamieniem w głowę). Niestały w uczuciach i skory do zakochiwania się w kobietach zamieszanych w aktualne śledztwo.

Młody Policjant - jako że główny bohater nie ogarnie na komendzie wszystkiego, musi mieć pomagiera. Jeszcze nie do końca przesiąkł małomiasteczkowością, lubi nowinki techniczne. Kochliwy miłośnik randek w ciemno, przez starsze panie traktowany jak synek. Młody Policjant często bywa idealistą, ślepo zapatrzonym w swojego przełożonego, który jest dla niego mentorem. Jednak podejrzanie często sam bywa zamieszany w zbrodnię. 



Człowiek z Zewnątrz - nowy/nowa w społeczności. Może być policjantem przysłanym do zbadania aktualnej sprawy makabrycznego zabójstwa, albo tajemniczym kimś związanym z ofiarą - przybywa do źródła zła, by zbadać sprawę osobiście. Ciąży na nim jakaś trudna przeszłość, relacje rodzinne i uczuciowe ma nieustabilizowane. Mieszkańcy traktują go nieufnie, proboszcz atakuje podczas kazania, a bardzo często Człowiek z Zewnątrz sam staje się podejrzany o popełnienie zbrodni. Najczęściej zaś stanowi alter ego pisarza lub scenarzysty - słucha tej samej muzyki, lubi te same filmy i gotuje te same potrawy.



Wójt/Burmistrz - regionalny przedstawiciel Władzy. Zazwyczaj na stanowisku od ładnych kilkunastu lat, kurczowo trzymający się stołka. Pozornie bez zarzutu, tak naprawdę jednak zamieszany w podejrzane interesy - jeśli akurat nie kręci z Lokalnym Biznesmenem, to siedzi w kieszeni u Gangstera. 

Lokalny Biznesmen - występuje w dwóch wersjach, wąsatego Janusza biznesu lub energicznego młodego wilka. Najbogatszy człowiek w okolicy, właściciel licznych biznesów, zazwyczaj na pograniczu legalności. Bardzo często bywa pierwszym podejrzanym, ale bardzo rzadko winnym. Łatwo trafić do jego posiadłości - trzeba się kierować na marmury, baseny i ogrodzenie pod napięciem.

Syn/Córka Bogatego Biznesmena - lub Burmistrza. Postać żywcem wyjęta z profilu Rich Kids of Instagram. Ma wszystko, może wszystko, a wszelkie przewinienia są tuszowane przez jego lub jej rodziców. Zazwyczaj zamieszany w jakąś drobną przestępczość typu handel narkotykami albo nielegalne walki w środku lasu. W szkole stoi na czele "fajnych dzieciaków", prześladujących całą resztę.



Ksiądz - młody wikary albo proboszcz siwy jak gołąbek, często występują parami. Poza policjantem kolejna osoba, która zna wszystkich mieszkańców miejscowości. Wie jednak o nich więcej, dzięki temu że regularnie przychodzą do niego do spowiedzi. Bywa sympatycznym grającym na gitarze księdzem z "Ziarna", bywa zaciekłym inkwizytorem. Jedno jest pewne - poza znajomością wszystkich tajemnic miasteczka zazwyczaj sam również ukrywa własną. 

Gospodyni Księdza - jak jest Ksiądz, to musi być i jego Gospodyni. Gotuje, sprząta i pierze bez słowa skargi. Wcielenie tak zwanej życiowej mądrości, zazwyczaj wie więcej niż mówi.

Wioskowy Głupek - postać niczym żywcem wyjęta z epoki romantyzmu. Niby chory psychicznie, ale tak naprawdę posiadający wiedzę znacznie większą niż reszta okolicy. Często na pograniczu metafizyki, świata żywych i świata umarłych. Wie o zbrodni więcej niż ktokolwiek mógłby go podejrzewać, ale na 99% to nie on jest sprawcą.



Gangster - czym byłyby małe miejscowości bez ich zorganizowanych grup przestępczych. Handluje narkotykami, szmugluje papierosy, wieczory spędza we własnym klubie ze striptizem. Dla prowadzącego śledztwo zazwyczaj jeden z pierwszych podejrzanych, ze względu na swoje przestępcze powiązania. Mimo że w miasteczku tworzy struktury na miarę Yakuzy, jakoś nigdy nie trafił do więzienia.

Zbuntowany Nastolatek - albo Nastolatka. Przeciwieństwo potomka Lokalnego Biznesmena. Z biednej, często rozbitej rodziny, w niemodnych trampkach i ciuchach po starszym rodzeństwie. Jego największym marzeniem jest uciec jak najdalej. Czasem ulega wpływowi "fajnych dzieciaków". Gdyby czasem powiedział dorosłym o wszystkim, co wie, połowa kryminałów stałaby się o połowę krótsza.



Wyklęta - kobieta żyjąca na uboczu społeczności, z różnych powodów - choroba psychiczna (nie należy jej jednak mylić z Wioskowym Głupkiem), prostytucja, rozwód, popełnione w przeszłości przestępstwo, czy jakaś inna wciąż niewyjaśniona tajemnica sprzed lat, typu "zaginęła i odnalazła się po tygodniu cała we krwi". Zazwyczaj nawiązuje znajomość z Człowiekiem z Zewnątrz, a czasem rodzi się między nimi coś więcej...

Sprawca Zbrodni - no cóż, jak sama nazwa wskazuje, to właśnie on zabił. Czasem jest którąś z wyżej wymienionych postaci, często jednak jest tym najmniej podejrzanym, wymienionym jedynie w drugim wersie drugiego rozdziału. Zazwyczaj morduje z hukiem - jeśli nie w wyjątkowo makabryczny sposób, to przynajmniej seryjnie. 

Oczywiście do tej listy można dopisać znacznie więcej postaci, np. Upierdliwa Pani Prokurator, Pustelnik, Pan/Pani Doktor, Lokalny Dziwak, Największa Plotkara we Wsi i tak dalej. Czy fakt, że kolejne kryminały ciągle korzystają z tej samej galerii postaci, w jakiś sposób je dyskredytuje? Ależ skąd. Bardzo lubię patrzeć, jak kolejnym twórcom udaje się ze znanych typów charakterologicznych wycisnąć coś nowego, wyjść poza schemat albo dodać jakiś nowy element do zestawu ich typowych cech. Ba, sama chciałabym kiedyś taki kryminał napisać. A Wy jakie postaci dodalibyście do tej listy? Co lubicie, a czego nie lubicie w małomiasteczkowych kryminałach?

Komentarze

Copyright © Bajkonurek