10 magicznych gadżetów z Harry’ego Pottera, które przydałyby się mugolom



Jeśli śledziliście ostatnio Bajkonurkowy profil na facebooku, to wiecie, że na czas przymusowego #zostańwdomu godziny zaoszczędzone na dojazdach do pracy postanowiłam przeznaczyć na oglądanie serii filmów o Harrym Potterze. 

Moje refleksje z oglądania znajdziecie na facebooku, ale w trakcie każdego z seansów moje liczne westchnienia zazdrości wzbudziły wszelkie magiczne rekwizyty, z których korzystali bohaterowie. Nie mówię tu o magicznej różdżce i zaklęciach, bo to oczywiste, ale o tych wszystkich zaczarowanych piórach, lustrach, słodyczach i całej reszcie gadżetów, które z całą pewnością zrobiłyby furorę wśród mugoli jako przydatne w domu i pracy. Nie do żadnej tam walki z Sami-Wiecie-Kim, ale do zwyczajnych, codziennych czynności. Oto moja złota dziesiątka, w losowej kolejności.




1. Myślodsiewnia

Czujecie czasem, że w Waszych głowach kłębi się za dużo myśli? Że przydałoby się odsiać te niepotrzebne, a zostawić tylko te przydatne? Albo że chętnie przeżylibyście jeszcze raz wakacje roku 1994? Na to w sam raz przydałaby się myślodsiewnia. Może gdyby wrzuciło się te wszystkie skomplikowane myśli do miseczki i przyjrzałoby się każdej z osobna, szybciej znalazłoby się rozwiązania problemów? Podobnie zresztą fajnie byłoby trzymać wspomnienia w buteleczkach - te nieprzyjemne wrzucić na dno szuflady, a te miłe odkorkowywać w momentach kryzysowych i przenosić się do zapamiętanych miejsc.

2. Zmieniacz czasu

Chyba nikomu, kto czytał/oglądał trzecią część przygód Harry’ego Pottera nie trzeba przedstawiać tego gadżetu, umożliwiającego Hermionie bycie w kilku miejscach naraz. Oczywiście pomijając przerażającą beztroskę nauczycieli Hogwartu pozwalających uczennicy na korzystanie z tak niebezpiecznego urządzenia, komu taki zmieniacz by się nie przydał? Zakładając, że cofałby nas tylko o niewielką ilość czasu i nikomu nie przyszłoby do głowy, powiedzmy próbować zabić Hitlera, to nadmiarowe godziny można byłoby przeznaczyć na tyle rzeczy! Czytanie książek, oglądanie filmów, aerobik, ewentualnie można by było spędzić godzinę na przeglądaniu Facebooka, a dopiero potem przewinąć czas i spokojnie pójść do pracy. Oczywiście, taki zmieniacz umożliwiałby też liczne oszustwa, na przykład podglądanie pytań na egzaminie... I niestety tysiąc innych przekrętów.



3. Magiczna torebka Hermiony

Torebka, w której zmieści się wszystko. Czy trzeba tu coś jeszcze tłumaczyć? Replikę co prawda można zamówić na Amazonie, ale obawiam się, że nie jest aż tak pojemna :)



4. Quidditch

No dobrze, to nie do końca przedmiot ani gadżet, ale nie macie wrażenia, że w sporcie widzieliście już wszystko, a ta cała piłka nożna, siatkówka, skoki narciarskie zrobiły się ostatnio trochę nudnawe? Czemu by nie wprowadzić na olimpiadę dyscypliny, w której zawodnicy rozwalaliby sobie głowy ciężkimi piłkami i latali na miotłach? Ja tam jestem za. A jeśli quidditch jako dyscyplina Was nie przekonuje, to wyobraźcie sobie, jaką furorę zamiast hulajnóg zrobiłyby wypożyczalnie latających mioteł!



5. Samonotujące pióro Rity Skeeter

Coś dla copywriterów, scenarzystów, dziennikarzy i pisarzy. Ty dyktujesz - pióro w mgnieniu oka robi z tego emocjonujący artykuł, scenariusz albo książkę. Koniec ze żmudnym mocowaniem się z każdym słowem! Co z tego, że czasem koloryzuje rzeczywistość bardziej niż powinno… Mam też nieodparte wrażenie, że paru pisarzy dysponuje już takim piórem. W Polsce na pewno Remigiusz Mróz.



6. Przypominajka

Mała, szklana kula, która robi się czerwona, w momencie, gdy o czymś zapomniałeś. Drobny szkopuł to taki, że nie przypomina, o czym właściwie zapomniałeś, ale może magiczna technologia od czasu premiery książek poszła nieco do przodu ;)

7. Namiot Perkinsa

Nie jestem fanką wczasów pod namiotem i preferuję raczej wygodne hotelowe łóżka, co martwi mojego Narzeczonego. Ale gdyby mieć namiot, w którym zmieści się kilka pokoi, łazienka, kuchnia i sypialnia? To co innego, tak zaopatrzona mogę jechać w głuszę. Tym bardziej, że namiot spokojnie zmieści się w magicznej torebce bez dna razem z setką innych przydatnych rzeczy ;)



8. Szafka zniknięć

Jako mugole nie zrobimy prawka na teleportację, ale od czego jest szafka zniknięć. Co prawda Malfoy użył jej w bardzo mało etyczny sposób, ale jak bardzo przydałaby się taka szafka, gdy nie chce wam się wozić ze sobą do pracy domowych obiadów albo, powiedzmy, własnego laptopa… Wystarczy włożyć taki obiadek do szafki, a on będzie już na was czekał w biurze. Możecie też, jeśli po drodze nie macie nic do załatwienia i nie boicie się rozszczepienia, wejść do szafki razem z obiadkiem. 



9. Wyjec

Pisaliście kiedyś reklamacje i mieliście wrażenie, że zniknęły gdzieś w próżni, a pracownicy infolinii was ignorują? No cóż, wyjca, czyli wrzeszczącej koperty z wiadomością, nie sposób zignorować. Dzięki temu mielibyśmy pewność, że nasze prośby zostaną rozpatrzone ze szczególną starannością i nie przepadną w gąszczu innych.



10. Peleryna niewidka

Co prawda to jedno ze słynnych insygniów śmierci, ale umówmy się, Harry używał jej w zupełnie nielicujący z powagą artefaktu sposób i jakoś nic się nie stało. A ile razy mieliście ochotę tak po prostu zniknąć i stać się niewidocznym dla reszty świata? Albo umknąć przed kimś, z kim nie macie ochoty rozmawiać? Ukryć się przed szkolnym prześladowcą czy przynudzającym kolegą z pracy? No właśnie. A w razie nieoczekiwanej wizyty gości wystarczyłoby zgarnąć śmieci pod pelerynę i już, co z oczu, to z serca.

To oczywiście lista niepełna, no i nie uwzględniająca chociażby magicznych eliksirów - czemu by tak nie łyknąć przed egzaminem czy rozmową kwalifikacyjną kapki eliksiru szczęścia? Albo zgasić światła wygaszaczem Dumbledore'a? Przydatny na co dzień mógłby też być zegar Weasleyów, pokazujący co się dzieje z członkami rodziny. Z drugiej strony - jak pokazuje przykład praktycznie każdego mugolskiego wynalazku, od łyżki po energię atomową, każdego można użyć również w złym celu. A tych magicznych tym bardziej. Dlatego może lepiej, że policja nie śledzi nas za pomocą zegara, złodzieje nie korzystają z peleryn niewidek, a dziennikarze nie używają samopiszących piór...

A Wy jakie przedmioty z Harry'ego Pottera chcielibyście mieć do codziennego użytku? ;)

Komentarze

Copyright © Bajkonurek